niedziela, 18 marca 2012

17 O niej zapomniałem już dawno..


- Jeżeli chcesz być przyjaciółką na którą on zawsze może liczyć. Powinnaś do niego zadzwonić i mu powiedzieć. - Mówiła Bianka chodząca teraz po moim pokoju w tę i z powrotem.
- Ale zadzwonię do niego i co mu powiem. " Hej Lou. Tu Eleanor. Wiesz co, widziałam Hannah na rolkach więc to nie możliwe żeby była w ciąży." Tak? Tak mam powiedzieć? To absurdalne.
- Nie. Po prostu powiedz, że niepokoi cię fakt, że Hannah będąc ciężarną jeździ na rolkach. Co może stać się niebezpieczne dla dziecka w razie jakiegoś wypadku.- Wyjaśniła Angie.
- Ale Lou powiedział, żebym tam nie jeździła. Żebym nie narażała się Hannah.
- Ale jechałaś z nami na zakupy i akurat tamtą drogę obrałam. - Wymyślała Bianka.
- Nie.. dziewczyny. Nie mam zamiaru dzwonić do niego teraz. On musi skupić się na zespole. I tak ma już pewnie zawaloną głowę całą tą historią z ciążą i trudniej będzie mu tam funkcjonować. Tym telefonem mogę mu zepsuć możliwość zajścia gdzieś wysoko w konkursie. Niech mieszka sobie tam z tymi chłopakami i .. po prostu niech się dobrze bawi. Ja mu tego nie zepsuję.
Dziewczyny chyba dały sobie już spokój bo zamilkły, ale patrzyły po sobie tak podejrzanie, że nie dawało mi to spokoju.
- Co? O co znowu chodzi?
- Chciałyśmy z tobą porozmawiać. Teraz już na inny temat. - Widziałam po minie Angie, że nie będzie to nic przyjemnego. Przytaknęłam i usiadłam na ziemi opierając się o ścianę. Angie znowu zaczęła mówić.
- Czy nie wydaje ci się to dziwne, że twoi rodzice wyjechali tak po prostu po tak poważnym wypadku? Zostawili cię, a ty dopiero co wykaraskałaś się ze śpiączki.
- Ala cieszę się że ich nie ma..
- To nie ma znaczenia. - Przerwała mi Bianka. - To nie ma znaczenia, że jest to tobie na rękę. Tu chodzi o to jak zachowują się jako rodzice. Nie martwi cię to? Jesteśmy twoimi przyjaciółkami, a dbamy o ciebie bardziej niż twoi właśni rodzice.
- I za to was kocham. - Powiedziałam dokładnie rozumiejąc o co im chodzi. Wiedziałam co mają na myśli i sądziłam tak samo. Jednak co miałam na to poradzić? Tak samo interesowałam się  życiem mamy i taty, jak oni moim. Skoro i im i mnie to pasowało to ja nie widziałam w tym wszystkim problemu. Wzruszyłam lekko ramionami.
- Wiem o czym mówicie. Jednak co mam zrobić, domagać się o ich uwagę, kiedy wcale jej nie potrzebuję i nie chcę? Kiedyś powiem moim rodzicom, że źle wypełniali swoje role, a może tego nie zrobię. Na razie jest dobrze jak jest. Podoba mi się moje życie i chcę żeby takie pozostało. Oni się nie liczą.
Dziewczyny przytaknęły i uśmiechnęły się lekko. Spojrzałam przelotnie na zegarek. Moja rozłąka z Lou trwała już 14 godzin. Ciekawe czy o mnie już pomyślał, chociaż raz... I ciekawe czy wiedział ile ja myślę o nim.
Wieczorem kiedy dziewczyny poszły do swoich domów postanowiłam sprawdzić pocztę i przeszukać facebooka bądź twittera szukając jakichkolwiek oznak życia Lou. Nie chciałam od razu do niego wydzwaniać wiedziałam, że ma tam swoje sprawy. Znalazłam jednak maila od niego. Że też miał czas do mnie napisać. Uśmiechnęłam się do siebie przybliżyłam twarz do monitora komputera skupiając się na treści. Czytałam powoli napawając się każdym słowem i w każdym zdaniu szukając choć garstki uczucia.

"Hej El,
Znalazłem chwilę na wejście na komputer. Matko ci kolesie są obłędni. Mięliśmy już jedną próbę. Każdy dostał swoją kwestię. Przyszło nawet kilka dziewczyn pod bramę i prosiły o autografy! Wyobrażasz sobie. Podpisałem się zwyczajnie Louis, ale będę musiał popracować nad jakimś lepszym podpisem. Charakterystycznym dla mnie. Obłęd! Tu jest tyle świetnych wykonawców, konkurencja spora, ale po próbie widzę że mamy szanse. Nie mogę się doczekać, aż przedstawię ci chłopaków. Mimo wszystko nie czuję, że jesteśmy zespołem. Bardziej jakbym był na jakieś wycieczce, albo obozie. Harry wymyślił już dla nas nazwę " One Direction ". Myślę, że może być, podoba ci się? Ja jeszcze muszę przyzwyczaić się do wszystkiego. Do chłopaków, do tego że jestem częścią zespołu, do tego, ze nie mam ciebie na wyciągnięcie ręki i że jesteś tak daleko. :) Pewnie już nie będę mógł tak często pisać, ale pamiętaj, że pamiętam o swojej przyjaciółce! I oglądaj mnie! i wysyłaj smsy. Ok chłopaki wołają idziemy na kolejną próbę a później pograć w bilard. Pamiętaj o mnie! "

Nie wiedziałam, że Louis potrafi tak ładnie pisać. Co prawda cieszyłabym się jak nienormalna gdyby napisał " Cześć El, dobrze się bawię, to pa lecę." Uśmiechnęłam się do monitora jakbym miała nadzieję, że chłopak to odczuje. Rzuciłam się po chwili na klawiaturę i zaczęłam po kolei wciskać przyciski.

" Cześć Lou!
Nazwa chwytliwa, podoba mi się. Ćwicz wytrwale i nie narzekaj jak obudzą cię o drugiej w nocy będą kazali spiewać. Jeśli to pomoże ci, rób o ci każą. I trzymaj się tam. Będę was oglądała i wysyłała smsy, taki jest mój cel na najbliższe soboty. Załatw ich tam! .

Mogłam napisać o wiele więcej, ale to co chciałam napisać nie przystoi mnie jako jego przyjaciółce. Odłożyłam komputer. Chciałam żeby tu był.

#

Tygodnie leciały jak szalone, a chłopcy z łatwością prześlizgiwali się przez kolejne etapy programu. Zaczęłam liczyć czas z soboty na sobotę i tylko na tym się skupiałam. Znalazłam też pracę jako asystentka fotografa do magazynu mody Doncaster i okolic. Nic specjalnego, ale wystarczyło na życie. Płyty z nagraniami z wystąpień One Direction składałam u siebie na półce i wracałam w tygodniu czekając na kolejną premierę odcinka by dokładnie go przestudiować, nagrać, a później odtwarzać kilka razy. Chodziłam jak zaprogramowana a z dnia na dzień było coraz gorzej. Denerwowała mnie cała ta zagadka z Hannah i rolkami, to że Louisa nie było blisko oraz to że dziewczyny miały dla mnie tak mało czasu. Do tego Louis też miał go coraz mniej i nie był w stanie nawet wrzucić nic na twittera. Był piątek, dzień przed kolejnym występem. Zadzwonił do mnie.












- Eleanor. Stało się coś..
Zaczął tak szybko i bełkotliwie, że nie wiedziałam na początku co powiedział i potrzebowałam chwili by sobie wszystko poukładać.
- Louis, uspokój się. Mów wyraźnie o co chodzi..
- Hannah zadzwoniła do mnie wczoraj. Powiedziała, że nigdy nie była w ciąży, chciała tylko zachować mnie przy sobie, bo widziała jak blisko jestem z tobą. Rozmyśliła się bo pod moją nieobecność poznała kogoś. Rozumiesz to? Znalazła sobie kogoś innego i mogła spokojnie odwołać alarm, bo już mnie nie potrzebuje.
Nie odzywałam się przez chwilę. Co jak co, ale nie spodziewałam się że właśnie to usłyszę.
- Ah.. mogłam ci powiedzieć, ale nie chciałam zapeszać, ani sprawić ci przykrości. W dzień kiedy wyjechałeś widziałam Hannah jak wybierała się na rolki, wydawało mi się to podejrzane, ale sądziłam, że jest zwyczajnie nieodpowiedzialna. Przepraszam.
- To nic. To wszystko już nie ma znaczenia. Tak bardzo żałuję, że się z nią związałem i dałem w to wszystko wpakować. Przecież tyle rzeczy mogłem zrobić inaczej. Wszystko teraz wyglądałoby inaczej.
Tak bardzo chciałam żeby moje przypuszczenia odnośnie kłamliwej blondynki okazały się prawdą, a kiedy to już się stało, żałowałam Louisa tak bardzo, że wolałam, żeby jednak była w tej cholernej ciąży.
- Ale Louis zobacz. Teraz możesz zapomnieć o niej i skupić się na muzyce. Już nic nie stoi ci na przeszkodzie i nic nie zaprząta głowy.
- Właśnie teraz jest jeszcze gorzej..
- Co? Dlaczego. Zapomnij o niej i ..
- Ale nie o nią tu już chodzi. O niej zapomniałem już dawno.
Kompletnie nie łapałam tej rozmowy. Zaczęłam się zastanawiać, czy mnie nie wkręca.
- Więc co masz na myśli, nie nadążam nad tobą.
- Jak to? Teraz kiedy już wszystko jest jasne, zostałaś mi tylko ty. I uświadomiłem sobie jak bardzo jesteś dla mnie ważna.
- Nie rób mi wody z mózgu, wszystko brzmi dwuznacznie.
- I powinno, ma brzmieć. W końcu mogę swobodnie myśleć o tobie jako o kimś więcej niż tylko jako przyjaciółce. I w końcu mogę to powiedzieć na głos i nie kryć się.
Przymknęłam oczy. Nie wierzyłam w to co właśnie wydukał do słuchawki. To nie działo się naprawdę.
- Eleanor, jesteś tam? - Chciałam już coś z siebie wydusić, ale chłopak przerwał mi. - Muszę już iść, wołają mnie. Jutro występ. Zadzwonię w najbliższym czasie. Chłopaki cię pozdrawiają. Eleanor? Proszę powiedz cokolwiek.
- Jestem.
- Hah.. to dobrze. Odezwę się jeszcze. Ok? Pa.
- Cześć. - Zdążyłam jeszcze rzucić do słuchawki będąc w całkowitym otępieniu. Stałam w swoim pokoju na środku dywanu z otwartą buzią. Poluźniłam lekko mięśnie dłoni przez co słuchawka spadła na posadzkę i rozsypała się na poszczególne części. Dopiero wtedy wróciłam do 'żywych'. Rozejrzałam się po podłodze i ignorując bałagan. Przyłożyłam dłonie do ust zasłaniając wielki uśmiech, nad którym nie mogłam zapanować. Zbierałam się tak długo by wyjawić Louisowi, że jest dla mnie kimś ważnym, a jemu przyszło to tak łatwo. Kiedy tylko wszystko sobie poukładał i wszystko było dla niego jasne i klarowne postanowił, że zwyczajnie będzie ze mną szczery. Był prawdziwym przyjacielem. Byłam wdzięczna, że choć jedno z nas ma głowę na karku i potrafi zachować zimną krew, sprostać sytuacji. Wiedziałam, że od teraz mimowolnie będę odliczała czas do następnego telefonu od Louisa.

______________________________________
W końcu, prawda?
Dziękuję za poprzednie komentarze i proszę o kolejne na zachętę napisania kolejnego rozdziału.
Pytania proszę kierować tutaj: http://www.formspring.me/stylesharryHGDD
Czy czytałeś już moje drugie opowiadanie? :  http://aboutddstory.blogspot.com/

60 komentarzy:

  1. no no , gratulacje .;d

    OdpowiedzUsuń
  2. matko jak ty trzymasz w nie pewnościi matko .;d

    OdpowiedzUsuń
  3. jest jest .;d ona nie jest w ciązyy .;d

    OdpowiedzUsuń
  4. ale ta blondyna jest głupia .;d jakaaa kłamliwa .;d noo nie wytrzymam .;d

    OdpowiedzUsuń
  5. "I uświadomiłem sobie jak bardzo jesteś dla mnie ważna.""
    jakie to romantyczne .;d

    OdpowiedzUsuń
  6. no to kiedy ślub .?
    fanka .;d

    OdpowiedzUsuń
  7. no ja cię .;d nie mogę doczeka się kolejnego rożdziału .;d

    OdpowiedzUsuń
  8. no jeju czemu tak pięknie piszesz .? .;d

    OdpowiedzUsuń
  9. super super super .;d
    kocham to .;d
    FOREVER .;d

    OdpowiedzUsuń
  10. dodawał następny jak najszybciej ! błagam ! <3

    OdpowiedzUsuń
  11. no niezły tytuł . nie spodziewałam się tego .;d ale wiedziałam że ona nie jest w ciąży .;d

    OdpowiedzUsuń
  12. świetny rozdział.;d on wreszcie jej to wyznał .;d
    nielze niezle .;d

    OdpowiedzUsuń
  13. no i nareszcie .;d ile można czekać .;d
    aa kiedy następny .;d
    ja chce żeby się ożenili .;d

    OdpowiedzUsuń
  14. oo ta głupia .;d ja na twoim miejscu bym napisała że Hannah wpadła pod autobus czy coś .;d należy jej się .;d

    OdpowiedzUsuń
  15. ej napisz ksiazke .;d ja chce żebys mi ja podpisała .;d

    OdpowiedzUsuń
  16. jaka egoistka z tej hannah , ale poprostu płacze teraz .;d ja chce żeby juz się mieszy nimi ułożyło .;d

    OdpowiedzUsuń
  17. mogłabym to czytać i czytać a to mi się i tak nie znudzi .;d
    Olka .

    OdpowiedzUsuń
  18. uhuu .;d no niezle naprawdę .;d uwielbiam te opowiadania .;d

    OdpowiedzUsuń
  19. chce następny, chcę następny .;d

    OdpowiedzUsuń
  20. :**********************

    OdpowiedzUsuń
  21. mam nadziję że nie będe musiała czekać tak długo na 18 .? .;d

    OdpowiedzUsuń
  22. niektóre fragmenty są prze komiczne .;d bardzo bardzo mi się podoba .;d

    OdpowiedzUsuń
  23. jest świetnie! :D Hannah mnie denerwuje xd ale i tak już jest mało ważna ;D czekam na NN:D

    OdpowiedzUsuń
  24. naprawdę świetne. *.*
    wiedziałam, wiedziałam, że ona kłamie. <33 :D
    nie mogę już doczekać się następnego. :))

    OdpowiedzUsuń
  25. w koncu w koncu! nooooooooooooooooooo, w koncu nie moglam sie doczekac kckckckckc, dodaj nastepny tylko prosze nie za tydzien.;/ <333

    OdpowiedzUsuń
  26. Kocham. Po prostu kocham. Nie jestem w stanie napisać teraz nic więcej. :)

    OdpowiedzUsuń
  27. wspaniale , serio . teraz niewiele Ci napiszę , nadal jestem myślami w opowiadaniu . *.* masz talent , podziwiam . pisz dalej i jeszcze częściej . ; *

    ~ N .

    OdpowiedzUsuń
  28. A jednak Hannah łatwo zrezygnowała ... Ale to dobrze :D
    Jednak cos czuje że cos albo ktoś będzie stawało/ł im na przeszkodzie ...

    OdpowiedzUsuń
  29. yeach, Hannah nie jest w ciąży! ale cieszę japę ;D. tzn. szkoda mi Louisa ale mimo wszystko ciesze się ze nic go nie bd z Hannah łączyło. dodawaj szybko nn ;3 .

    OdpowiedzUsuń
  30. I znowu niesamowity rozdział ;) Ahhh ;)
    Swietnee!Czekam na kolejny :))
    Gorąco pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  31. fajny ! ;)
    czekam na kolejny ;)

    OdpowiedzUsuń
  32. naprawdę mi się podoba , bardzo .;.)

    OdpowiedzUsuń
  33. zadam pytanie którego pewnie nie lubisz ( bo każda z nas pyta cię o to przynajmniej kilka razy ale no cóż) kiedy kolejny rozdział HG .?

    OdpowiedzUsuń
  34. no ja wiedziałam że ona kręci .;d wiedziałam .;p

    OdpowiedzUsuń
  35. no po prostu już nie mogę .;d jak mam niby wytrzymać do następnego .;d ?

    OdpowiedzUsuń
  36. a tak w ogóle co będzie z nimi dalej. ? ja mam masę pomysłów .;d kiedy będzie następny .?

    OdpowiedzUsuń
  37. ja jestem pewna na 100 % że choć byś chciała niby napisać zły rozdział to nie uda ci się .;d jesteś superr .;d

    OdpowiedzUsuń
  38. w twoi wydaniu najgorszy tekst jest najlepszy .;d
    Kinga .;)

    OdpowiedzUsuń
  39. no, bardzo fajne . ta akcja normalnie jak w jakimś filmie .;d
    te podejrzenia .;d i gorzka prawda .;d super .;p

    OdpowiedzUsuń
  40. ciekawie się robi naprawdę .;D

    OdpowiedzUsuń
  41. uuu, no fajnie fajnie .;d podoba mi się to .
    I Love It.

    OdpowiedzUsuń
  42. jest to naprawdę wciągające .;d ale to dobrze, wreszcie jakieś opowiadanie tak mnie wciągnęło.

    OdpowiedzUsuń
  43. myślę że na końcu chajtną się .;d

    OdpowiedzUsuń
  44. powinnaś być z siebie dumna .;d

    OdpowiedzUsuń
  45. NASTĘPNY ROZDZIAŁ POJAWI SIĘ NIEDZIELĘ OK GODZINY 12. ( TAK PRZYNAJMNIEJ PLANUJĘ PONIEWAŻ JADĘ NA WYCIECZKĘ I NIE MAM KIEDY NAPISAĆ KOLEJNEGO ROZDZIAŁU) POZDRAWIAM WSZYSTKICH CZYTAJĄCYCH, UWIELBIAM WAS!

    OdpowiedzUsuń
  46. matko co takie krótkie.? chcemy więcej zdecydowanie więcej .;d

    OdpowiedzUsuń
  47. i to jest to czego szukałam . super opowiadania .;d
    serio , zazdroszczę w 100% .;P

    OdpowiedzUsuń
  48. poleciałam to moim koleżanką więc wypełniłam swoje zadanie .;d poleciałam im coś co na 100% im się spodoba .;d nie ma innego wyjścia .;p

    OdpowiedzUsuń
  49. Ja to mam szczęście że to czytam .;d

    OdpowiedzUsuń
  50. Hej mam prośbe czy mogłabyś powiadamiać mnie o roździałach to mój nr gg : 39578886 ;D bardzo bym prosiła ;)

    OdpowiedzUsuń
  51. bardzo to ładne .;d takie sensowne .;p

    OdpowiedzUsuń
  52. ale to wciąga maskara ;.d nic tylko siedzieć i czytać .;p

    OdpowiedzUsuń
  53. super .;*
    Czekam na kolejny.

    OdpowiedzUsuń
  54. boska jesteś .;d pewnie nie pierwszy raz to słyszysz . ale taka jest prawda.

    OdpowiedzUsuń
  55. ja już chce kolejny .;p

    OdpowiedzUsuń
  56. wsedr4t6y7u8i9op-22 marca 2012 10:07

    pewnie dodawaj co tydzien -,*

    OdpowiedzUsuń
  57. Kolezanka poleciła mi twojego bloga , przeczytałam wszystkie rozdziały i po prostu się zakochałam.! Od początku wiedziałam , że ta ciąża to udawana . Ale w końcu się potwierdziło :) Nie mogę się doczekać następnego rozdziału!! Już dodałam Cię do moich zakładek i będę sprawdzać z milion razy dziennie czy wstawiłaś nowy . :D



    Natalie xx

    OdpowiedzUsuń
  58. jej natrafiłam na Twojego bloga przypadkowo i tak się wciągnęłam,że przeczytałam wszystko za jednym razem.Jesteś Genialna!!
    czekam na następną część!!! ;))

    OdpowiedzUsuń